Jak to wyglądało u mnie ??
Dzisiaj (24t+4d) z samego rana udałam się do punktu pobrań w mojej dzielnicy (który znajduje się najbliżej). Punkt jest czynny od godz. 7:00 - zjawiłam się mniej więcej o tej porze i jakież było moje zdziwienie kiedy ujrzałam całą poczekalnię ludzi czyt. głównie starszych ludzi. Stanęłam w kolejce niedaleko drzwi (niestety na drzwiach nie ma informacji, że kobiety w ciąży i z małymi dziećmi są przyjmowane poza kolejnością - dla mnie to oczywiste, ale nie dla wszystkich => czytajcie dalej) i czekałam na rozwój wydarzeń. Między jedną a drugą pacjentką dojrzała mnie pielęgniarka i gdy tylko osoba wyszła zostałam wywołana poza kolejnością. W poczekalni oczywiście posypały się negatywne komentarze, a jak tylko po mnie wszedł do gabinetu starszy pan to wyskoczył z pyskiem do pielęgniarki dlaczego przyjęła mnie poza kolejnością, skoro on już tam tak długo czekał (a czekał może z 15 min ?). On napisze skargę bla bla bla... Naprawdę nie rozumiem takiego zachowania...
Jak wyglądało badanie ??
* Najpierw przed wypiciem roztworu pielęgniarka pobrała mi krew po raz pierwszy, aby oznaczyć wynik na czczo.
* Potem do swojego kubka (tak dostałabym w małym plastikowym ;) ) wlałam trochę ciepłej i resztę zimnej wody niegazowanej (ok 200 ml ?? ) i pielęgniarka wsypała glukozę 75g (proszek musiałam sobie kupić sama w aptece, koszt ok 3-4 zł ? ).
* Następnie w ciągu 5-10 min miałam wypić ten słodki napój. Zajęło mi to mniej czasu i udało się bez cytryny. Nie wiem czy można jej użyć czy nie; ale i tak zapomniałam jej kupić ;)
* No i przyszedł czas oczekiwania w poczekalni ;) Pobranie numer 2 miałam po 1h, pobranie nr 3 po 2h od wypicia glukozy.
Moje odczucia:
Szczerze to myślałam, że będzie podobnie jak w pierwszej ciąży (kiedy glukozę musiałam robić po raz drugi, z winy pielęgniarki, która za prędko zrobiła ostatni pomiar :/ ) czyli źle. A było ok, więc jak to się mówi nie taki diabeł straszny jak go malują :)
W ciągu tych 2 godzin oczekiwania na samym początku zrobiło mi się słabo, bo poczekalnia była pełna ludzi, do tego były zamknięte drzwi i duszno + nikt mi nie ustąpił miejsca i musiałam z pół godziny stać... W końcu ktoś wpadł na pomysł, żeby jednak drzwi otworzyć
Oczywiście w trakcie oczekiwania musiałam przebywać w jednym miejscu (bez zbędnego chodzenia) i nadal być na czczo. W sumie zrobiłam może z 2-3 małe łyczki wody. A dziewczynki urządziły dyskotekę w brzuchu i co jakiś czas dostałam mocniejszego kopniaka ;)
Teraz czekam na wyniki (mam dostać dziś na maila) i zobaczymy co jutro na wizycie powie lekarz. Proszę o kciuki !! :)
*Mimo skierowania badanie było płatne - 18zł.
edit:
Mam już wyniki - cukrzycy ciążowej brak, wszystko jest w porządku !! :)
Wynik na czczo: 4.72 mmol/l [norma: 4.11-5.89] - po przeliczeniu: 85 [norma: 74-106]
Wynik po 1h: 9.43 mmol/l [norma: 10] - po przeliczeniu: 170 [norma: 180]
Wynik po 2h: 8.00 mmol/l [norma: 8.5] - po przeliczeniu: 144 [norma: 153]
Przelicznik mmol/l na mg/dl możecie znaleźć TU.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz