"Twoje życie w moich rękach" Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin - recenzja / booktour na instagramie

"Twoje życie w moich rękach" Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin - recenzja / booktour na instagramie

"Twoje życie w moich rękach"
Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin


Wydawnictwo: Burda książki
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 184
Cena okładkowa: 39,90zł






"Pamiętaj, krew ma krążyć, a pacjent ma oddychać, to musisz zrobić"

W ostatnim czasie na rynku wydawniczym pojawia się mnóstwo książek o tematyce medycznej. Cztery tytuły mam w swojej biblioteczce, jednak nadal czekają na swoją kolej. Dlaczego zatem sięgnęłam po "Twoje życie w moich rękach" ? Któregoś dnia przeglądając posty na instagramie wyświetliła mi się informacja o booktourze organizowanym przez Anię. Stwierdziłam, że to świetna okazja; aby w końcu przeczytać książkę dotyczącą służby zdrowia; gdyż trzeba to zrobić w określonym czasie.

Książka opowiada o polskiej służbie zdrowia i walce z systemem ale od strony pracujących w niej ludzi. To zbiór wywiadów Katarzyny Skrzydłowskiej-Kalukin z siedmioma pracownikami służby zdrowia, pracującymi na różnych szczeblach: lekarzem będącym w trakcie specjalizacji ginekologiczno - położniczej (który swoją pracę zaczynał od bycia lekarzem w karetce); okulistką, (która początkowo pracowała tylko jako wolontariuszka nie otrzymując wynagrodzenia za swoją pracę); fizjoterapeutką, pielęgniarką pediatryczną, psychiatrą, pediatrą oraz ordynatorem oddziału onkologicznego.

W rozmowach wyłania się jeden wspólny problem. Pacjentowi poświęca się mało czasu, gdyż na tyle pozwala system; a więcej pochłania go żmudna papierologia. Poza tym za mało jest lekarzy; a żeby zostać specjalistą trzeba czasami odbyć darmowe praktyki. Są to jednak osoby, które świadomie wybrały zawód medyczny, by nieść pomoc innym. Rozmówcy Pani Katarzyny opowiadają historie i sytuacje z codziennego życia zawodowego.

Pamiętajmy również, że lekarze i pielęgniarki to też ludzie, którzy nie odpowiadają za długie kolejki w szpitalach/przychodniach i terminy badań. Oni też mają prawo być znużeni i zmęczeni po wielogodzinnych dyżurach.


Książka jest cieniutka, jedyne 184 strony; które czyta się bardzo szybko. Nie wiem jak wypada na tle innych pozycji, ale jeśli lubimy literaturę faktu to warto sięgnąć po tą pozycję. 



 "Ludzie , którzy nas leczą i ratują, są coraz starsi, a następców brakuje. Co zrobić gdy mnie nie będzie, a będę Ci potrzebna ?"


 Książkę przeczytałam dzięki Ani (instagram: @antella_k ) w ramach organizowanego przez nią booktouru na instagramie.



Copyright © 2014 Świat Golików , Blogger