W zeszły piątek już od samego rana wypatrywałam kuriera DHL. Pojawił się koło południa z dużą przesyłką - zaskoczyła mnie jej wielkość, bo myślałam, że pudełko będzie mniejsze ;) Zaciekawiona zawartością od razu odpakowałam moje bonbonbaby box :)
Co to takiego ??
Bonbonbaby to pudełko pełne niespodzianek skierowane dla kobiet w ciąży oraz mam dzieci w wieku od 0-12 miesięcy. Z tego co widziałam na stronce w każdej edycji są przygotowywane 3 różne pudełka: dla kobiet w ciąży, dla mam dzieci 0-6 m-cy i dla mam dzieci 6-12 m-cy.
Wiedziałam, że na rynku są dostępne pudełka kosmetyczne czy też kulinarne, a ostatnio przypadkowo (już nie pamiętam gdzie czy na instagramie czy widziałam na którymś z obserwowanych blogów) natrafiłam na boxy-niespodzianki skierowane dla kobiet w ciąży i młodych mam. Spodobała mi się idea i tak zamówiłam swoje pierwsze pudełko :)
Po odpakowaniu z szarego kartonu ujrzałam biało-niebieski (morski ?) karton równie sporej wielkości. Całość jest bardzo ładnie i starannie zapakowana.
Na wierzchu mamy ulotkę z opisem, która to edycja pudełka oraz na odwrocie opis poszczególnych produktów (wraz ze standardowymi cenami), które znajdziemy w pudełku.
24t+5d (środa) - kolejna wizyta za nami.
Od ostatniej
wizyty na wadze -1kg; a w sumie wróciłam do wagi sprzed ciąży. Wszystko
pozamykane na cztery spusty ;) Wyniki krwi i moczu w porządku. Cukrzycy
ciążowej również nie mam - test obciążenia glukozą wyszedł dobrze :)
(pisałam o nim TU
). Dalej mam brać magnez, pomaga na pojawiające się - szczególnie w
nocy - skurcze łydek :/ Brzuszek urósł o kolejne 2 cm i wielkością jest
taki jak w 28 tygodniu pierwszej ciąży. Kolejna wizyta za 3 tyg.
A co u maluszków ??
Dziewczynki ważą już 701g i 741g ❤❤ Rosną równo i wszystko jest w porządku :) Serduszka biją miarowo ok 150 ud/min. Obie pokazały buźki ❤ Ułożone główkowo buźkami do siebie (zdj. 1)
Na ostatniej wizycie dostałam skierowanie na test obciążenia glukozą. Badanie to pozwala stwierdzić jak nasz organizm metabolizuje cukier i czy przypadkiem nie będzie potrzebna dieta oraz wizyta w poradni diabetologicznej. Powinno się je wykonać między 24 a 28 tygodniem ciąży.
Jak to wyglądało u mnie ??
Dzisiaj (24t+4d) z samego rana udałam się do punktu pobrań w mojej dzielnicy (który znajduje się najbliżej). Punkt jest czynny od godz. 7:00 - zjawiłam się mniej więcej o tej porze i jakież było moje zdziwienie kiedy ujrzałam całą poczekalnię ludzi czyt. głównie starszych ludzi. Stanęłam w kolejce niedaleko drzwi (niestety na drzwiach nie ma informacji, że kobiety w ciąży i z małymi dziećmi są przyjmowane poza kolejnością - dla mnie to oczywiste, ale nie dla wszystkich => czytajcie dalej) i czekałam na rozwój wydarzeń. Między jedną a drugą pacjentką dojrzała mnie pielęgniarka i gdy tylko osoba wyszła zostałam wywołana poza kolejnością. W poczekalni oczywiście posypały się negatywne komentarze, a jak
tylko po mnie wszedł do gabinetu starszy pan to wyskoczył z pyskiem do
pielęgniarki dlaczego przyjęła mnie poza kolejnością, skoro on już tam
tak długo czekał (a czekał może z 15 min ?). On napisze skargę bla bla bla... Naprawdę nie rozumiem takiego zachowania...
Jak wyglądało badanie ??
* Najpierw przed wypiciem roztworu pielęgniarka pobrała mi krew po raz pierwszy, aby oznaczyć wynik na czczo.
* Potem do swojego kubka (tak dostałabym w małym plastikowym ;) ) wlałam trochę ciepłej i resztę zimnej wody niegazowanej (ok 200 ml ?? ) i pielęgniarka wsypała glukozę 75g (proszek musiałam sobie kupić sama w aptece, koszt ok 3-4 zł ? ).
* Następnie w ciągu 5-10 min miałam wypić ten słodki napój. Zajęło mi to mniej czasu i udało się bez cytryny. Nie wiem czy można jej użyć czy nie; ale i tak zapomniałam jej kupić ;)
* No i przyszedł czas oczekiwania w poczekalni ;) Pobranie numer 2 miałam po 1h, pobranie nr 3 po 2h od wypicia glukozy.
Moje odczucia:
Szczerze to myślałam, że będzie podobnie jak w pierwszej ciąży (kiedy glukozę musiałam robić po raz drugi, z winy pielęgniarki, która za prędko zrobiła ostatni pomiar :/ ) czyli źle. A było ok, więc jak to się mówi nie taki diabeł straszny jak go malują :)
W ciągu tych 2 godzin oczekiwania na samym początku zrobiło mi się słabo, bo poczekalnia była pełna ludzi, do tego były zamknięte drzwi i duszno + nikt mi nie ustąpił miejsca i musiałam z pół godziny stać... W końcu ktoś wpadł na pomysł, żeby jednak drzwi otworzyć . Gdy udało mi się w końcu usiąść postanowiłam zacząć czytać książkę, aby szybciej zleciał mi czas ;)
Książka to "Zaginiona dziewczyna" Gillian Flynn. Trochę żałuję, że pierwszy był film, który bardzo nam się podobał (książkę odkryłam dopiero po seansie), ale mam nadzieję, że książka będzie równie dobra albo i lepsza.
Oczywiście w trakcie oczekiwania musiałam przebywać w jednym miejscu (bez zbędnego chodzenia) i nadal być na czczo. W sumie zrobiłam może z 2-3 małe łyczki wody. A dziewczynki urządziły dyskotekę w brzuchu i co jakiś czas dostałam mocniejszego kopniaka ;)
Teraz czekam na wyniki (mam dostać dziś na maila) i zobaczymy co jutro na wizycie powie lekarz. Proszę o kciuki !! :)
*Mimo skierowania badanie było płatne - 18zł.
edit:
Mam już wyniki - cukrzycy ciążowej brak, wszystko jest w porządku !! :)
Wynik na czczo: 4.72 mmol/l [norma: 4.11-5.89] - po przeliczeniu: 85 [norma: 74-106]
Wynik po 1h: 9.43 mmol/l [norma: 10] - po przeliczeniu: 170 [norma: 180]
Wynik po 2h: 8.00 mmol/l [norma: 8.5] - po przeliczeniu: 144 [norma: 153]
Przelicznik mmol/l na mg/dl możecie znaleźć TU.
Witajcie,
Zapraszam Was dzisiaj na drugą część wakacyjnych opowieści :)
Podczas naszego pobytu na Dominikanie
skusiliśmy się na dwie wycieczki faktultatywne. Dziś chciałabym
opowiedzieć o pierwszej z nich, czyli Tipo Dominicano. Pod tą intrygującą nazwą kryje się całodniowa wycieczka pokazująca prawdziwą, niekomercyjną Dominikanę.
Witajcie,
Oprócz tematyki ciążowo-dziecięcej na blogu chciałabym opisać Wam także nasze podróże (te małe jak i większe). Na pierwszy ogień idą wspomnienia zeszłorocznych zimowych wakacji :) Za kilka dni minie dokładnie rok odkąd odbyliśmy naszą pierwszą tak daleką podróż - w dodatku z synkiem 10 miesięcznym :)
Zapraszam na cz. 1 !!
---
"Pocztówkowe białe plaże z pudrowo miękkim piaskiem, kokosowe
palmy schylające się do szmaragdowego morza. Słońce i dźwięki merengue,
romantyczne krajobrazy, egzotyczne drinki i soczyste owoce... Dominikana
- raj na ziemi; to znakomita propozycja na niezapomniane karaibskie
wakacje". Takim oto nagłówkiem kusiły kolorowe katalogi biur podróży...
W drugiej połowie marca na taką egzotyczną podróż skusiliśmy się i my :)